Nie będzie to moja notatka, bo niewiele wiem na ten temat. Ale się uczę. A jak szukam, to trafiam na różne rzeczy.
TUTAJ przekazuję linka do dokumentu, który może być ciekawy dla wielu przydomowych hodowców. W artykule oprócz informacji ogólnych, są umieszczone tabele dla poszczególnych zwierząt (kur, królików, koni, kóz i owiec oraz bydła i trzody) z listą ziół i ich działaniem na dane zwierzę.
W większości są to bardzo pospolite zioła, które warto sobie zebrać i mieć - na wszelki wypadek. Można też pomyśleć o dosianiu ich na pastwiskach.
Na końcu dokumentu obszerna bibliografia dla bardziej dociekliwych. Są na przykład wymienione artykuły Simony Kossak - "Samolecznictwo ludzi i zwierząt" wydawane przez Echa Leśne.
Wszyscy mówią o Wiośnie, rano ptaki już budzą, więc musi coś być na rzeczy. U nas leje, wieje lub mży. Temperatura nie wychodzi ponad 5 stopni. Na wtorek zapowiadane opady śniegu... Dobra, niech Jej będzie - poczekam.
Dla wszystkich czekających - pogodnej cierpliwości.
P.S.
Wzdęta koza z poprzedniej notatki, powiła w tym tygodniu parkę zdrowych koźląt.
Już kiedyś to podczytywałam. Przydatne informacje.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia :)
No czasami jakoś tak bywa, że sami chętnie sięgamy po zioła, ale jak chorują zwierzęta, to do weterynarza i lekarstwa ładujemy. A tu się okazuje, że często jesteśmy w stanie zaradzić inaczej, albo przynajmniej zapobiec.
UsuńPozdrawiam i zdrowia dużo!
Chętnie zajrzę w link, dzięki :)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla maluchów :D
Dzięki.
UsuńZnam. Troche błedów w nazewnictwie łacińskim, ale cóż, kto tam sie teraz łaciną przejmuje. Ja czyniłam obserwacje tego co jedza owce, a maja spory wybór ziół i drzew (sosny, świerki, liście dębu. krwawnik, pięciornik gesi, tatarak. macierzanka, mieta, pokrzywa, etc.). Potrafią sie same leczyć, jak mają możliwość.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za przychówek.
A te ziółka wszystkie, to tak same z siebie masz na pastwisku czy jakoś temu dopomogłaś?
UsuńNajlepsze jest to, że one przyszły wraz z owcami. Wczesniej nie było tam nic. Ugór zarosniety wszelkim badziewiem, Owce i wczesniej krowy (one mają tu wieksze zasługi) po prostu zrobiły porządek i w nastepnych latach pojawiło się wszystko. Przed ugorem przez ponad dwadzieścia lat siano tam żyto. Tatarak, piołun, mietę i drzewa sadzilismy juz my, ale reszta po prostu sobie przyszła. Na pewno nasiona ziół przybyły wraz z sianem, które pochodzi z bogatszych gatunkowo łąk, owce ładnie dbaja o pastwiska i całe to bogactwo ma szanse sie rozwijać, nic nie zagłusza, żadnych chaszczy i samosiejek nie ma.
UsuńTrzymam kciuki za zdrowie wszystkich Twoich zwierzaczków ! Buziaki dla małej M. i uściski dla Was !
OdpowiedzUsuńDziękujemy i odwzajemniamy się!
Usuń